Marzenia

 

Nigdy nie stworzyłem wierszy,

o pragnieniach swoich szerszych.

Więc zaczynam wymyślankę,

swoich marzeń wyliczankę.

Zawsze chciałem mówiąc szczerze,

mknąć po wodzie na skuterze.

I przecinać na nim fale,

mokre krople mieć na czole.

Brakowało też odwagi,

a została mi tęsknota.

Móc na bangie zachybotać,

 poczuć lekkość swego ciała.

A na koniec wyliczanki,

swoich pragnień, wyobrażeń.

To kierowcą być bolidu,

królem toru, mocnych wrażeń.

Tak pokrótce naświetliłem,

o czym w życiu swym marzyłem.

Co pragnąłem swoim ciałem,

w marnym zdrowiu mu nie dałem.

 

                                           mieszkaniec Tomek